Kibice ratują Hutnika

Ważą się losy Hutnika Nowa Huta, którego zadłużenie wobec Zarządu Infrastruktury Sportowej sięgnęło 26 tys. zł. Kibice postanowili kolejny raz uratować klub i zorganizowali zbiórkę pieniędzy w akcji „Dycha na Hutnika”.

Derby Krakowa za nami, ale nie tylko o Wiśle i Cracovii głośno w ostatnim czasie. Klub z Ptaszyckiego zalega z opłatami za wynajem obiektów w okresie od stycznia do lipca 2013 r. Wysokość długu wynosi 26 tys. zł. – Hutnik nie wygląda na wiarygodnego partnera do rozmów – przyznają jego sympatycy.

Kłopoty finansowe drużyny z Nowej Huty trwają od dawna. W 2000 roku spadła ona do ówczesnej III ligi i nie wróciła już do sukcesów, którymi mogła się pochwalić w latach 90. Dziś jest jeszcze gorzej – aby jedenastka Hutnika wybiegła wiosną na murawę „Suchych Stawów”, trzeba uregulować płatności wobec ZIS-u.

Zrzutka po 10 zł

Kibice klubu wzięli sprawę w swoje ręce. Z ich inicjatywy powstała akcja „Dycha na Hutnika”, w której zbierają potrzebne fundusze. – Wystarczy, że znajdzie się 2600 osób, które wpłacą po 10 zł – z takim hasłem zwrócił się kibic-organizator akcji. Oficjalna strona zbiórki www.dychanahutnika.tk podaje, że zebrano już ponad 11 tys. zł, a kwota wciąż rośnie. Pieniądze można wpłacać do 28 lutego na konto stowarzyszenia jako darowiznę na cele statutowe.

Kibice pomogą?

Nie byłby to pierwszy raz, kiedy klub zawdzięczałby coś swoim kibicom. W 2010 roku Sportowa Spółka Akcyjna Hutnik Kraków zadłużyła się na około sześć milionów złotych i ogłosiła upadłość. W kwietniu tego samego roku sympatycy drużyny powołali Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010, którego celem było kontynuowanie tradycji KS Hutnik.

Zarząd stowarzyszenia wierzy, że uda się odbudować silny klub. – Jesteśmy wdzięczni naszym kibicom i pragniemy podziękować wszystkim tym, którzy pomagają nam w ramach akcji „Dycha na Hutnika” – mówi wiceprezes Mariusz Ura. – Liczymy na to, iż większa liczba osób zainteresuje się losem klubu i być może uda nam się odbudować silny klub w Nowej Hucie – dodaje.